|
|
IWONA Tragiczna komedia według Witolda Gombrowicza
Spektakl teatralny na podstawie “Iwony, księżniczki Burgunda” Witolda Gombrowicza w koprodukcji Stowarzyszenia Teatr Mumerus z JugendKulturZentrum PUMPE (Berlin) – we wspólnym wykonaniu młodzieży polskiej i niemieckiej.
Napisany w roku 1935 dramat Witolda Gombrowicza "Iwona, księżniczka Burgunda" stał się podstawą podjętej wspólnie z JugendKulturZentrum PUMPE (co znaczy POMPA) i współpracującej z PUMPE grupy teatralnej "Gruene Hund" (czyli "Zielony Pies") koprodukcji teatralnej.
Realizacja projektu rozpoczęła się w maju 2004 cyklem warsztatów z młodzieżą przeprowadzanych równolegle w Berlinie i Krakowie przez profesjonalnych reżyserów: Ilonę Zarypow z Pumpe i Wiesława Hołdysa z Mumerusa. Stowarzyszenie Teatr Mumerus zaprosiło do udziału w warsztatach i dalszych działaniach młodzież z XXI LO w Krakowie-Nowej Hucie, ze strony niemieckiej udział bierze młodzież z Teatru “Gruener Hund” współpracującego z JugendKulturZentrum PUMPE z Berlina.
Warsztaty składały się z dwóch części - w pierwszej młodzi uczestnicy znajdowali sceny i słowa kluczowa, w drugiej przygotowywali poszczególne sekwencje do współpracy z zagranicznym partnerem.
W październiku 2004 w Berlinie odbył się cykl wspólnych zajęć i prób do spektaklu (w których wzięła udział grupa młodzieży z Polski z XXI LO).
W ich wyniku powstał spektakl “Iwona - tragiczna komedia według Witolda Gombrowicza”, którego premiera odbyła się (przy nadkomplecie publiczności) 16 października 2004 w JugendKulturZentrum PUMPE.
Obsada spektaklu jest łączona – część ról grają wykonawcy polscy, część niemieccy. Reżyseria jest wspólna – Wiesława Hołdysa z Polski i Ilony Zarypow z Niemiec. W spektaklu warstwa słowna jest ograniczona do niezbędnego dla wzajemnego porozumienia minimum, a część kwestii jest wypowiadana w obu językach na różne sposoby (np. wykonawcy niemieccy mówią po polsku, polscy po niemiecku), gdyż jednym z celów projektu jest gra z językami polskim i niemieckim oraz sceniczne porozumienie ponad barierą językową.
Następnym krokiem był kilkudniowy cykl warsztatów w Polsce w dniach 1 - 6 grudnia 2004, w którym wzięła udział grupa z Niemiec, i dwukrotna prezentacja nowej wersji spektaklu w Krakowie, która odbyła się w Młodzieżowym Domu Kultury im. Andrzeja Bursy oraz w Teatrze Zależnym Politechniki Krakowskiej.
Projekt zrealizowano przy wsparciu finansowym Województwa Małopolskiego oraz Polsko – Niemieckiej Wymiany Młodzieży.
JugendKulturZentrum PUMPE – Berlin i Stowarzyszenie Teatr Mumerus są członkami EUnetART – sieci organizacji zajmujących się sztuką dla młodzieży z siedzibą w Amsterdamie.
Wykonawcy :Agata Słowicka, Agnieszka Bocheńska, Anke Kuss, Anna Rybicka, Bastian Hanke, Benno Lehmann, Jette Binder, Lars Kalkbrenner, Maciej Tymorek, Marcin Kowalczyk, Maria Piątkowska, Monika Michno, Monika Szczerba, Moritz Kuehnel, Tobias Schubert, Uta Kargel
Reżyseria: Współpraca:
Asystent reżysera: Kostiumy i rekwizyty: Opieka pedagogiczna: Organizacja projektu i produkcja: Współpraca:
"Czesc Wieslaw, nie umie po
Polsku ale prubuje troszeczke pisac. Bylismi szczesliwi w Krakowie spotkac
caly teatr i podobalo sie byc razem z wami jako dla ciebie dla mnie bylo ta
wspulpraca bardzo ciekawa i fruitfull gralismy teraz w berlinie swoja
variation ale cos brakowalo - polskiego jezyka. Masz nadzieje, ze dobrze
wspominamy pobyt w Krakowie. Tak jest! Dla mnie, dla Teatru Grüner Hund
nasz warsztat i spektakl byl tez bardzo wazny i sympatyczny. Dziekuje za
wszystko! mam nadieje ze bedzemy sie spotkac na nowy teatrprojekt List od niemieckiego współreżysera, Ilony Zarypow.
Iwona czyli krakowski Mumerus spotyka się z berlińskim Zielonym Psem
W roku 1935 polski autor Witold Gombrowicz opublikował swój pierwszy dramat “ Iwona, księżniczka Burgunda”- groteskę o rytuałach, które są źródłem ograniczeń i od których nie można się uwolnić. (...) Gombrowicz był dla niemieckiej grupy teatralnej “Das Gruener Hund” (Zielony Pies) nieznanym autorem. Po pierwszej lekturze “Iwona ...” oczarowała Zielonego Psa. Wystawiony na podstawie “Iwony ...” wspólny spektakl krakowskiego Mumerusa i berlińskiego Zielonego Psa zrealizowany został w Berlinie głównie w języku niemieckim, a w Krakowie głównie w języku polskim. Czy taka realizacja była możliwa? Tak, zrobiono to z powodzeniem. I z sercem. Przede wszystkim dzięki wyczuwalnemu zaangażowaniu wszystkich uczestników. Podczas warsztatów i prób w Berlinie i Krakowie dosłownie wszędzie, we wszystkich kątach, wnękach i zakamarkach uczono się tekstu. W efekcie ze sceny można było usłyszeć oba języki – niemiecki i polski. Berlin, 3 – 17 października: Gra niemiecko-polska? Dwa teatry spotykają się i rozmawiają ze sobą w dwóch językach. Czy to jest możliwe? Współpraca była od początku zadziwiająco lekka i łatwa. Natychmiastowa, wzajemna sympatia obu grup wzmacniała motywację, by poddać się eksperymentowi. Różnice wykorzystano do tworzenia gier językowych, które sprawiały uczestnikom dużo uciechy. Pantomimiczne, gestykulacyjne zabawy uzupełniały komunikację językową. Obce słowa trudne do wypowiedzenia zyskały własne, dodatkowe znaczenie. Genialność języka polskiego oryginału jest częściowo nie do przełożenia. Tak więc tekstów uczono się na pamięć, wraz z ich rytmem i brzmieniem, dopiero potem wychwytywano ich znaczenie. Różnojęzyczny świat ze swoją magią sprawił, że język angielski, którym w założeniu uczestnicy mieli się porozumiewać, bardzo rzadko był używany!Przed spotkaniem w Berlinie grupy przygotowywały sceny osobno, a role zostały rozdzielone. Podczas dwóch tygodni intensywnych prób kontynuowano to, co zostało przygotowane wcześniej, podczas kilkumiesięcznej, indywidualnej pracy obu grup (w Krakowie pod kierunkiem Wiesława Hołdysa i w Berlinie pod kierunkiem Ilony Zarypow). Były też role zagrane wspólnie, przez niemieckich i polskich wykonawców, jak rola Królowej. W scenie monologu Królowa stoi przed lustrem i rozmawia ze swoim odbiciem, które mówi w innym języku. Dzięki temu zarówno niemiecki, jak i polski widz mógł zrozumieć ów monolog . W innych przypadkach zrozumienie ułatwiły komentarze w drugim języku. Na przykład kłótnia pomiędzy damami dworu granymi przez polskie wykonawczynie była komentowana po niemiecku przez postać Innocentego. W niektórych scenach polscy aktorzy mówili po niemiecku, w innych niemieccy po polsku. (…) A tytułowa postać, Iwona, milczy – i okazuje się, że najwięcej mówi milczenie. (…) Kraków, 1-6 grudnia: polsko-niemieckie spektakle Kraków? Słodycze, kapłani, eleganckie panie i panowie - takie były pierwsze wrażenia niemieckich aktorów. Wszyscy zakochali się w języku i kraju - wdzięk Krakowa i jego mieszkańców oczarował ich. Polska publiczność wyraźnie bardziej się śmiała - zauważył jeden z niemieckich aktorów. To, co boskie ma w Polsce większą reprezentację - więcej kościołów, więcej krzyży, więcej ołtarzy, więcej medytacji, więcej ciszy, i - według Gombrowicza - królestwo rytuału. Różnica estetyki socjalizmu w Nowej Hucie i estetyki królewskiego Starego Miasta jest ogromna. Interesujące, z jak różnych elementów składa się polska kultura. Reakcje grupy berlińskiej Było to dobre doświadczenie, które jednakże wymaga kontynuacji i kolejnych spotkań. Była to intrygująca okazja, aby od wewnątrz zobaczyć, jak powstaje teatr. Pracowaliśmy mianowicie w teatrze, mieszczącym się w piwnicy, gdzie dawniej znajdowało się więzienie i sala tortur. Trzy kamienice dalej znajduje się Cricoteka - legendarny teatr Tadeusza Kantora. Doświadczyliśmy ogromnej gościnności. Było to dla niemieckiej grupy doświadczenie, poznania samego siebie w odmiennym kontekście. Polska grupa i Kraków przypadły nam do gustu, tęsknimy do następnego spotkania i pragniemy utrzymać ten kontakt. SpielArt nr 33 / 2005
|
© mumerus 2006